Świadectwa uczestników


img_testim_006

Beata


Uczestnicząc w bibliodramie pierwszy raz w życiu nie do końca wiedziałam co mnie tak naprawdę czeka. Dziś uważam, że tak już będzie zawsze, przy czym taki stan rzeczy jest dla mnie bardziej zachętą niż blokadą. Bibliodrama pozwala bowiem w atrakcyjny, ale także często zaskakujący sposób poznać tekst biblijny, a to głównie za sprawą różnorodnych interpretacji jej uczestników. Bez wątpienia są one nietuzinkowe i pomagają oderwać się od szablonów, które nosimy w głowach słuchując n-ty raz tego czy innego fragmentu Pisma Świętego. Jednocześnie bibliodrama pozwala na utożsamienie się z postaciami biblijnymi, podejmując próbę zrozumienia ich działań również /a może nawet przede wszystkim/ przez pryzmat swoich doświadczeń życiowych. To jest doprawdy fascynujące ale także trudne. Na szczęście to ja decyduję jak głęboko wchodzę i na ile dzielę się z innymi. Ważna jest grupa, która bierze udział w bibliodramie. Jej otwartość sprzyja, a wręcz warunkuje otwartość i szczerość uczestników. Bez wątpienia odkryciem jest dla mnie fakt, że intuicyjnie rozwijając powierzoną mi rolę, odkrywam swoją osobowość. Zaczynam dostrzegać to czego dotąd nie dostrzegałam, z różnych względów widzieć nie chciałam, utwierdzam się w pewnych przekonaniach lub zrywam z błędnymi wyobrażeniami. Naprawdę sporo może się stać w ciągu jednodniowego spotkania! I jeszcze jedna sprawa. Bibliodrama pozwala mi odkryć nowy sposób czytania Pisma Świętego, co bezsprzecznie pomaga świadomie zrobić krok w wierze. Rodzi się nowa jakość relacji z Nim, z najbliższymi, in generali z ludźmi. Myślę, że bibliodrama może być /a dla mnie jest/ ciekawą przygodą i inspirującym doświadczeniem dla każdego bez względu na jakikolwiek cenzus.
img_testim_006

J.W.


Kilka dni temu uczestniczyłam pierwszy raz w życiu w zajęciach z Bibliodramy. Do tej pory jestem pod silnym wrażeniem spotkania... Przeżycia i emocje jakie mi towarzyszyły, działanie Ducha Św.,świadomość obecności Jezusa, głód Słowa Bożego ,integracja grupy ...- działo się wiele- i w głowie, i w sercu i w duszy... Uważam, że stałe comiesięczne spotkania z Bibliodramy to byłaby wielka łaska, wielka siła dla każdego uczestnika. Dla mnie na pewno wielki krok w rozwoju duchowym. Czuję, że jestem Dzieckiem Boga!
img_testim_006

Beata


Bibliodrama, to był dobry czas. To możliwość konfrontacji z samym sobą. Tu nie ma miejsca na udawanie albo zatrzymanie się na poziomie, że coś mi się wydaje, ze jest takie czy inne. Tu dowiedziałam się czegoś nowego o sobie, zrozumiałam, że jestem w innej relacji do Boga niż mi się to wydawało. To nie było zbyt miłe doświadczenie, ale cenne. Gdyby nie bibliodrama, myślę, że żyłabym dalej w wygodnej niewiedzy na swój temat. Teraz wiem, co jeszcze mogę poprawić, zmienić w sobie. Były też bardzo pozytywne doświadczenia, mam tu na myśli odegranie pewnej sceny biblijnej, początkowo zadanie wydawało się dość trudne, natomiast wejście w rolę nieoczekiwanie pozwoliło mi odnieść się do własnych pozytywnych doświadczeń duchowych, co wręcz przerodziło się w modlitwę. Nigdy bym nie przypuszczała, że w takich okolicznościach ? odegrania scenki ? jest to możliwe, a jednak... Mocną stroną tego spotkania była grupa, w której niezwykle dobrze się czułam.
img_testim_006

Tomasz


Świetna atmosfera, świetne odczucia.